Sensei Katsuaki Asai (29-30.03.2003, Gdynia)
To już z pewnością wiosna! Podczas zeszłorocznych podziękowań sensei Krac zauważył, że coroczny marcowy staż z Katsuaki Asai sensei jest jej najpewniejszym zwiastunem. Nie inaczej było i w tym roku a wiosna, choć tak niecierpliwie oczekiwana, dała się ćwiczącym nieźle we znaki. Ale od początku.
Katsuaki Asai Sensei jest jednym z nielicznych, którzy wiedzę o aikido czerpali bezpośrednio u O’Sensei. Jak wiadomo woda bliżej źródła jest czystsza, zatem to jeden z najważniejszych powodów dla których powinno się w stażach Asai Sensei uczestniczyć. Poza tym warto było pojechać do Gdyni, gdyż staże te są zawsze wspaniale przygotowane i poprowadzone. No i osoba samego mistrza, który jest zawsze wesoły i uśmiechnięty i widać, że praca na macie sprawia mu wiele radości. A trzeba zaznaczyć, że w tym roku Asai Sensei śmiał się niezwykle często.
Trening rozpoczęła charakterystyczna rozgrzewka z ćwiczeniami oddechowymi i tori fune, momentami nieco zabawna, gdyż “ręce do góry” brzmi w języku niemieckim dość specyficznie. Sensei zwracał uwagę na równoległe i osiowe ustawianie stóp podczas ćwiczeń. Dalej było już nieco inaczej niż zwykle. W poprzednich latach ćwiczyliśmy kilka lub kilkanaście wersji jednej techniki, np. ikkyo ura czy kaiten nage. Tym razem technik było zdecydowanie więcej i to zarówno wykonywanych w rozbudowanych formach jak i krótkich, wręcz ascetycznych wersji, miedzy innymi kotegaeshi. Każda sesja treningowa kończyła się wykonywaniem przećwiczonych technik “na środku” maty przez uczestników stażu wg stopnia zaawansowania. W tym właśnie momencie wiosna doskwierała najbardziej, a ściślej ostre słońce w połączeniu z ciągle działającym na sali ogrzewaniem. Należy zaznaczyć, że ćwiczyliśmy w żywym tempie, mając już za sobą ponad dwie godziny treningu. Po zakończeniu sesji pozwoliło to docenić wyjątkowy smak najzwyklejszej wody.
Na koniec stażu serdeczne podziękowania dla Asai Sensei za wspaniałe przekazanie swojego aikido. Ze swej strony Sensei podziękował wszystkim za gościnę i aktywne uczestnictwo w stażu i obiecał, że na pewno za rok przybędzie wraz z początkiem wiosny. Podziękowania także dla organizatorów stażu, który był bardzo dobrze przygotowany, a przy dużej ilości ćwiczących pracy było na pewno sporo. Mały minus tylko za zdziwienie, jakie wywoływała chęć uzyskania zniżki przy zakupie biletu dla posiadaczy tytułów fukushidoin. Ale w końcu to jeszcze nowość i widocznie informacje o tym fakcie nie dotarły na czas. Z pewnością na kolejnych stażach federacyjnych takich drobnych kłopotów już nie będzie.
Irimi