IX Letnia Szkoła Aikido (31.07-7.8.2010, Złotów)
Nowy Rok, zima, wiosna, lato, jesień, zima, znowu Sylwester i Nowy Rok… Szkoła Letnia, wrzesień, początek sezonu, semestr zimowy, semestr letni, Szkoła Letnia…
Czas można odmierzać na wiele sposobów. Czymś co dla mnie w pewien sposób spina w całość poszczególne lata jest Szkoła Letnia. Tak jakoś przez te lata się porobiło i nie chce być inaczej…
Nie można się spodziewać, że z roku na rok na Szkole spotykać będą nas jakieś rewolucje, będziemy co rusz czymś zaskakiwani. To raczej kolejne stopnie, kolejny kawałek drogi do odbycia, materiał do pracy na spory fragment sezonu.
Na treningach dla instruktorów prowadzonych przez sensei Pascala Norbelly’iego starał się on przekazać główne zasady szkoły sensei Tissier, jej logikę, pokazać nad czym i w jaki sposób ćwiczymy. To mogło być interesujące dla instruktorów spoza klubu, którzy na co dzień nie praktykują aikido w taki sposób. Dzięki cykliczności naszych spotkań sensei rozpoznaje nas już nie tylko z twarzy, ale dobrze wie, jaki poziom reprezentujemy, mamy okazje usłyszeć ważne, indywidualne wskazania, co do kierunku w którym powinniśmy iść, na co szczególnie zwrócić uwagę. Dowiadujemy się co w naszym aikido uległo poprawie, a nad czym nadal powinniśmy mocno pracować.
Na Szkole nie mogło oczywiście zabraknąć kokyu ho w interpretacji sensei Mariana Wiśniewskiego. Jest to wyraźny wpływ Hiroshi Isoyama sensei, który tę technikę traktuje jako podstawową dla całego aikido. Mieliśmy zatem kilka wariantów kokyu ho ćwiczonych przed różnymi atakami. Mocna praca bioder, stabilna pozycja – jednym słowem podstawy, których jak zwykle na treningu sensei Wiśniewskiego było sporo. Ponadto jak zawsze dużo tai sabaki, także ćwiczone na rozgrzewce z kilkoma atakującymi uke.
Jak zawsze interesujące były treningi sensei Jerzego Sapieli: zróżnicowane pod względem technicznym, ciekawie poprowadzone. Najistotniejsze jednak jest zawsze świeże, odmienne spojrzenie na techniki, które proponuje nam sensei Sapiela. Poznajemy technik w wersjach innych niż kihon, często w bliższych aplikacjom formach, mamy okazję poćwiczyć je w niecodziennych wariantach.
W tym roku na krótko pojawił się także w Złotowie sensei Jerzy Pomianowski. Swój czas na macie wykorzystał na poprowadzenie treningu z bronią. Głównym tematem tych zajęć były zagadnienia dystansu w mieczu – dystansu pola walki, dystansu pojedynku czy wreszcie dystansu zwarcia. Te odniesienia służyły przede wszystkim lepszemu zrozumieniu miecza, jako źródła technik aikido.
Swoje trening na szkole poprowadzili także sensei Adam Manikowski i sensei Wojciech Drąg. Były to jednak treningi grup początkujących więc nie dane mi było brać w nich udziału.
Poranne treningi z bronią sensei Norbelly poświęcił podobnie jak rok temu jo. Kilka podstawowych suburi oraz dwa nieco rozbudowane kumi jo – „zadanie domowe” na nadchodzący sezon. Zobaczymy za rok, jak się z niego wywiążemy…
Na szkole tradycyjnie ważną częścią były egzaminy. Na kolejne stopnie kyu zdała całkiem spora grupa osób z „Shin Dojo”. Najistotniejsze były jednak egzaminy na stopnie dan. Stopnia shodan dopracowali się Michał Wawrzyniak i Adrian Michałowicz, którym serdecznie gratulujemy!
Rodzynkiem w cieście był natomiast egzamin Łukasza Drąga na 3 dan. Egzamin świetny technicznie i bardzo dynamiczny, czego można się było spodziewać. Co tu dużo mówić – Łukasz ustalił tym egzaminem nowe standardy szybkości i dynamiki – ogromne brawa!
Cóż… Szkoła Letnia dobiegła końca, rozpoczął się nowy sezon aikido, nadchodzi jesień, po nim semestr zimowy, letni i… za rok kolejna Szkoła Letnia.
Irimi