Sensei Piotr Borowski i Sensei Marian Górski (14.05.2005, Poznań)
Aikido sensei Piotra Borowskiego jest chyba dobrze znane. Kto nie brał nigdy udziału w jego stażu może zapoznać się z wcześniejszymi relacjami, a przede wszystkim jednak powinien się na taki staż wybrać. Warto! Aikido sensei Borowskiego to przede wszystkim obszerny, płynny ruch, rozbudowane wersje technik, dużo pracy bioder i “kręcenia”, ciągły rozwój.
Podczas tego stażu sensei zwracał także uwagę na właściwy sposób padania, na zachowanie uke podczas iriminage, czyli wiele spraw podstawowych, na których wciąż w praktyce aikido należy się koncentrować, a które często zaniedbujemy.
Dla mnie osobiście staż dość ważny z nieco innego powodu. Przede wszystkim dlatego, że po raz pierwszym brałem udział w stażu, podczas którego spotkałem się bezpośrednio z aikido sensei’a Nishio, którego uczniem jest sensei Michał Górski. Pozwoliło to rozwinąć kilka nowych połączeń nerwowych i rozbudować nieco sieć aiki-neuronów ;-). Chodzi o to, że ruch w aikido nishio jest nieco inny, choć tak naprawdę utwierdzam się w przekonaniu, że podstawowe elementy dla wszystkich “stylów” aikido są te same: dystans, timing, kontrola partnera. Pozostaje “jedynie” różnica środków technicznych, pewne niuanse, inna interpretacja.
Mnie osobiście bardzo zainteresowało przełożenie technik aikido nishio na bokken. Trochę odmienne od aiki-bokkena, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Ważne, że ruchy miecza wraz z technikami bez broni stanowiły całość. Ruch miecza sporo wyjaśniał, nadawał sens technikom. Warto było wziąć udział w tym treningu, by przede wszystkim po to właśnie, by zrozumieć interpretację aikido nishio. Formy z mieczem oglądane z boku, bez komentarza, mogły się bowiem wydawać nieco dziwne. Jednak interpretacja ruchu rozwiewała wątpliwości i wszystko nabierało sensu. Okazywało się, że jest to to samo znane nam dobrze, “nasze” aikido.
Staż był jednodniowy i dość krótki, ale dzięki prowadzeniu go przez dwóch nauczycieli i możliwości porównania różnych interpretacji aikido z pewnością bardzo cenny. Takie staże sporo pomagają w rozwijaniu własnego aikido, jeśli tylko szuka się w nich elementów wspólnych, jeśli staramy się zrozumieć ruch i otwierać na rzeczy dla nas nowe. Przy kolejnej okazji polecam zatem wszystkim, bo ja wyszedłem z dojo usatysfakcjonowany i bogatszy w nowe doświadczenie.
Irimi