Sensei Jerzy Sapiela oraz Sensei Marian Wiśniewski (25-26.10.2003, Chojnice)
Od jakiegoś czasu pisanie relacji ze staży aikido sprawia mi pewien problem. Nie sposób bowiem uciec od pewnego schematu: osoba prowadząca staż, prezentowane techniki, organizacja, spotkania wokół stażowe, atmosfera. Tym razem zacznę więc nieco od końca i początek relacji poświęcę atmosferze i wokół stażowym spotkaniom.
Okazją do spotkania w Chojnicach był jubileusz X-lecia tamtejszej sekcji aikido. Mimo, że był to staż “tylko” klubowy, na macie pojawiło się bardzo dużo osób. Pochwalmy się w tym miejscu – wśród osób przyjezdnych poznaniaków oczywiście było najwięcej. I musiało być, gdyż sekcja Chojnicka od zawsze była obecna na stażach organizowanych przez “Shin Dojo”. W drodze rewanżu nie mogliśmy zawieść zaufania naszych przyjaciół z Chojnic. Atmosfera fantastyczna od samego początku aż do końca stażu, głównie za sprawą organizatorów (gospodarzem był sensei Maciej Gostomski – 1 dan) no i (oczywiście) wesołej paczki z Poznania.
Całe spotkanie było znakomicie zorganizowane: treningi, basen łącznie z kąpielą w wannie z hydromasażem (pamiętacie Klub Kwadransowych Grubasów?) i wieczornym spotkaniem przy napojach chłodzących, uwieńczonym zjedzeniem naprawdę WIELKIEGO prosiaka (tak kolego Macieju). Wielkość owego prosiaka pozwolę sobie jeszcze raz podkreślić: miał uszy jak skrzydła jumbo jeta, ogon jak wąż strażacki (nie taki poskręcany ale taki gruby!) i oczy jak soczewki teleskopu na Mount Palomar. Nie wiem tylko czy prosiak spełniał wszelkie standardy UE (ponoć szczecinę miał jak trawa na Camp Nou w Barcelonie), ale z pewnością było chlubą jego hodowcy i gospodarza imprezy…
Wracając do aikido, które było przecież głównym celem naszej podróży do Chojnic, trzeba wspomnieć o osobach prowadzących treningi. Postać sensei Mariana Wiśniewskiego jest wszystkim osobom związanym z Shin Dojo dobrze znana i nie trzeba jej przedstawiać. Natomiast zdecydowana większość z nas nie miała dotąd okazji ćwiczyć pod okiem sensei Jerzego Sapieli. Sensei Sapiela na co dzień prowadzi treningi w Szklarskiej Porębie. Z aikido jest związany, podobnie jak sensei Wiśniewski, od samego początku istnienia tej sztuki walki w Polsce. Należy wspomnieć, że pasja ta związana była w owym czasie ze sporym poświęceniem (cotygodniowe podróże ze Szklarskiej Poręby do Szczecina na treningi pod okiem Mariana Osińskiego).
Oczywiście treningi na stażu były prowadzone w zupełnie odmienny sposób i odzwierciedlały różną interpretację aikido prezentowaną przez obu nauczycieli. Można było nie tylko intensywnie ćwiczyć, ale także nieco posłuchać. Zatem sporo zarówno dla ciała jak i dla duszy. Mnie osobiście taka “mieszana” forma prowadzenia staży bardzo odpowiada. Dzięki temu staż był ciekawy i inspirujący, a czas spędzony na macie minął bardzo szybko. No i niestety trzeba było wracać do domku.
Za wspaniałe lekcje aikido sensei Marianowi Wiśniewskiemu i sensei Jerzemu Sapieli serdeczne Domo Arigatou Gozaimashita! Gospodarzom spotkania Maciejowi Gostomskiemu i Henrykowi Modrzejewskiemu składamy również serdeczne podziękowania, za zaproszenie, znakomitą organizację i górę schabu… No i oczywiście serdecznie gratulujemy X-lecia Chojnickiej Sekcji Aikido, życząc kolejnych jubileuszy!
Irimi